» Blog » Dark Knight - recenzja
03-08-2008 00:58

Dark Knight - recenzja

W działach: Recenzje | Odsłony: 1

Dark Knight - recenzja
W wakacyjną nudę wkroczył właśnie nowy bohater, którego czyny poruszą was do głębi. Atakuje on znikąd, zawsze ma coś w zanadrzu, jest o kilka kroków przed swoimi rywalami. Jest szalony, i to jak.

Powitajmy Jokera, jedną z najbardziej przerażających kreacji, jaką miałem kiedykolwiek przyjemność widzieć.

Ale zacznijmy od początku. "Mroczny rycerz" to drugi z nowej serii filmów opowiadających o losach Batmana, stróża porządku w Gotham City. Bohater stara się nie tylko złapać kilku bandziorów, ale także pokazać zwykłym mieszkańcom, że możliwy jest lepszy, bezpieczniejszy świat. Jego sojusznicy, porucznik policji Jim Gordon i prokurator okręgowy Harvey Dent, razem z nim zwalczają mafijne organizacje i odnoszą spore sukcesy. Kłopoty zaczną się, kiedy zmuszeni będą stawić czoła przeciwnikowi, którego nie są w stanie zrozumieć. Jokerowi, bo o nim tu mowa, nie zależy wcale na pieniądzach czy władzy, jego cele są dużo mniej oczywiste. Rozpoczyna własną grę, w zasadzie sam przeciwko wszystkim... I okazuje się, że jest przeciwnikiem nie do pokonania.

Moc bohaterów "Mrocznego rycerza" nie zależy jednak od ich fizycznej siły czy nadnaturalnych zdolności. Każdy z nich to zwyczajny człowiek, być może nieco sprawniejszy i wytrenowany, ale tak naprawdę decydujące i odróżniające ich od siebie jest to, co kryją w swoich głowach. Dzieło koncentruje się wokół czwórki wspomnianych wcześniej osób, z których każdy postawiony jest przed innymi problemami. Uniknięto częstej dla filmów o superbohaterów tendencji do uznania zwykłych śmiertelników za element tła, który może krzyczeć i uciekać w panice, podczas gdy nadczłowiek o nieugiętej woli rozprawia się ze złoczyńcą. Kostium Batmana nie jest lekarstwem na wszystkie zmartwienia, których w filmie nie brakuje. Do arsenału złoczyńcy nie należą już nadludzkie moce, a strach, panika, szaleństwo. Kiedy zwykli ludzie zaczynają strzelać do siebie na ulicy, porusza to dużo bardziej, niż setki ofiar wysadzonych budynków, co jest tylko środkiem do celu. Tak pokazane Gotham jest znacznie mroczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a jego klimat nie opiera się już na gotyckiej zabudowie i ciemności. Prawdziwy mrok kryje się w ludzkich sercach.

Choć wszyscy bohaterowie mają silnie zarysowane osobowości, dylematy i troski, trudno jest zaprzeczyć, że są zdominowani przez Jokera. Rola Heatha Ledgera z pewnością przejdzie do historii kina. Wykreowany przez niego bohater jest naprawdę przerażający. Nie wynika to wyłącznie z jego brutalności, sprytu, nieuchwytności. Jest po prostu uosobieniem czystego, wszechogarniającego zła. Nawet gdy z racjonalnego punktu widzenia jest on w danym momencie bezsilny, nie traci ani odrobinę na wyrazistości. Widz zdaje sobie wtedy sprawę, że mrocznych wpływów szaleńca na otaczającą go rzeczywistość praktycznie nie da się zatrzymać. Również sam sposób, w jaki jest zagrany, niezwykła dykcja i mimika, a także genialna charakteryzacja, są naprawdę sugestywne.

"Czarny rycerz" to film świetnie zrealizowany. W żadnym momencie nie występują dłużyzny, każda minuta ma swój sens i uzasadnienie. Warstwa wizualna nie dominuje nad fabułą, raczej ją dopełniając. Sceny wypełnione bardziej prozaiczną akcją powinny przypaść do gustu również osobom normalnie niechętnym tego typu elementom.

Podsumowując, "Joker"... tfu, "Mroczny rycerz", to film zdecydowanie godny polecenia, z którym zapoznać się powinni także ludzie nie zaliczając się do zastępu fanów wcześniejszych ekranizacji.

Po raz pierwszy od dawna byłem na seansie, podczas którego mógłbym wstać i oznajmić wszystkim wokół: "Ej, nie wiem jak wy, ale ja się boję. Nie, nie jestem obrzydzony czy zszokowany przemocą. Po prostu ten gość ze schodzącym makijażem... Nie wpuszczajcie go do mojego świata. Proszę."

Serio.

Dziękujemy kinu Cinema City Arkadia za niezauważenie przemyconej pod kurtką butelki Coca Coli, bez której ta recenzja by nie powstała.

Komentarze


27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
+8 za brak spoilerów. Dzięki wielkie za recenzję.
03-08-2008 07:43
Molik
   
Ocena:
0
Już z trailerów miałem przeczucie, że ten Joker będzie niezapomniany :) . Dzięki za potwierdzenie tej tezy, czekam na premierę i wyruszam do kina ;) .
03-08-2008 11:20
10679

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Muszę oglądnąć te dwa filmy, według wszelkich opisów wstyd przegapić.
"Tak pokazane Gotham jest znacznie mroczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a jego klimat nie opiera się już na gotyckiej zabudowie i ciemności. Prawdziwy mrok kryje się w ludzkich sercach."
Brzmiało mi jak reklamy nWoDa... ale to takie subiektywne odczucie :P .
03-08-2008 19:15
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
Czy to już pora, by zacząć obstawiać, kiedy pojawi się pierwszy chętny do robienia Batmana na zasadach nWoDu dla śmiertelników?

Dobry wpis, kolejny "batmański" z kolei... Chyba pora wybrać się do kina. Jedna uwaga - w przynajmniej jednym miejscu zostawiłeś "Czarnego rycerza" - zastąp go "mrocznym".
03-08-2008 22:39
Myrkull
   
Ocena:
0
Ja już od dawna myślałem o Batmanie w wersji nWoD (obojętnie czy "zwykły", czy ten nolanowy). Do wersji Requiem też mam parę pomysłów (Joker nolanowy to przecież idealny Nosferatu).
04-08-2008 09:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.