Blog

Wyświetlono rezultaty 31-40 z 97.

Dzień jak codzień

12-03-2008 19:48
0
Komentarze: 1
W działach: Blog
Wychodzę ze szkoły po ITNie z matematyki. Idziemy sobie w kierunku przystanku. Jest nas trzech: ja, Medyk i Fizyk. Nazwijmy ich tak, aby nie zdradzać ich jakżesztonietajnych danych osobowych. Przydomki oparte są na wyborze fakultetów na jakie uczęszczają. Idziemy, idziemy. Zrywa się wiatr, na początku drobny, potem uderzający podcinającym strumieniem. Nagle widać błysk. Medyk odruchowo wzdryga się i na tym kończy się jego udział w historyjce. No cóż, mógłby nie chodzić na biologię, która czyni życie nudnym i organicznym. - Raz, dwa, trzy, cztery, pięć – liczę, czekając na huk – Hm,...

Dzisiaj w tramwaju

18-02-2008 22:33
0
Komentarze: 8
W działach: Blog
- Widzisz, bo ja usłyszałam tylko jakieś chrząknięcie, a nie żadne „tak”. Możesz mówić wyraźniej, kiedy ze mną rozmawiasz? Słowa pasażerki z tyłu wyrwały mnie zadumy na temat dziesięciu złotych, które wydałem kiedyś na Żubrówkę, której nie piłem. Owa stracona dycha wciąż czai się na krawędzi świadomości, choć minęło już kilka miesięcy... Ech. W każdym razie, dyskretnie obejrzałem się. Kobieta wyglądała na jakieś trzydzieści lat. Na pierwszy rzut oka wydała mi się gimnazjalną nauczycielką biologii – poznałem po owym szczególnym wyrazie frustracji na twarzy, piętnie, jakie wywi...

Cloverfield

06-02-2008 16:08
0
Komentarze: 2
W działach: Recenzje
Cloverfield
Klasyczne filmy o Godzilli zestarzały się i wzbudzają już teraz jedynie uśmiech. Trudno zrozumieć, że kiedyś szokowały i straszyły. Cloverfield to film, który przywraca nam wiarę w gatunek. Nie jest to na pewno film ambitny. To prostu stara, dobra jatka podana w nowy sposób. Trzeba przyznać, że autorzy świetnie wykorzystują współczesne możliwości technicznie. Film nie epatuje sztucznością efektów, które wyglądają naprawdę realistycznie. Wszystko oglądamy z perspektywy amatorskiej kamery wideo. Choć na początku trzęsienie może nieco przeszkadzać, szybko przyzwyczajamy się do niego, a kiedy zac...

Persepolis

06-02-2008 10:05
0
Komentarze: 0
W działach: Recenzje
Persepolis
Nasze życie ma czasem ciężkie kawałki, ale nawet w najgorszych chwilach nie wolno zapominać, że my, zdrowi, młodzi ludzie żyjący na początku XXI w Europie i tak mamy z górki. Gdyby wybrać człowieka z dowolnej epoki w przeszłości, oniemiałby widząc nasze „idealne” życie. Co jeszcze gorsze, w dalszym ciągu większość ludzi jest pozbawiona praw człowieka i innych, dla nas naturalnych, elementów egzystencji. Marjane, główna bohaterka Persepolis, jest człowiekiem takim jak szanowna młodzież, do której się zaliczam. Chce wieść szczęśliwe życie, ale w kraju ogarniętym islamską rewolucją,...

Upadek Wielkiego Inkwizytora Albo Król Karnawału

12-01-2008 01:05
0
Komentarze: 3
W działach: Tfórczość
[być może skwierczy od błędów: pisane głównie po pierwszej w nocy w prawie bezsennym tygodniu przez człowieka z papierami na dysmózgię; inspiracje tam gdzie zwykle (Gaiman, Pratchett, reszta) być może niezrozumiałe dla osób nadajacych na innych falach, mam nadzieję, że nie] Dramatis Personae Bóg, Najwyższy (Stwórca, ostatnimi czasy solidnie rozleniwiony) Słudzy (Anioły, popychadła Boga) Grigori (upadli Słudzy, zadający się z ludzkimi kobietami) Pan Karnawału (pomniejsze bóstwo, patron świąt jak i wesołości w ogóle) Pożądanie (pomniejsze bóstwo) Obżarstwo (pomniejsze bóstwo) Obrońca Słabszych...

Madness? This is Sparta!

08-01-2008 00:03
0
Komentarze: 6
W działach: Tfórczość
Madness? This is Sparta!
W mojej szkole trzeba robić prezenty gwiazdkowe, najlepiej samodzielne. Jako że moje talenty manualne są zerowe, jedyne co mogę zrobić sam to coś napisać - i tym razem miałem farta, bo wylosowałem rpgowca. Jasne, nie byłem na tyle bufoński, by dać wyłącznie własny tekst - był jeszcze epicki plakat i epicki kubek z boskim Orlando, tekst był tylko dodatkiem. Jako, że minęło już sporo czasu, to upubliczniam pracę, aby i inni mogli się uśmiechnąć. Tekst nie przechodził korekty poza moją, a ja mam dysleksję (poor me). Wiem, że są błędy, sorry. _____________________________________________________...

Spryciarz?

29-12-2007 16:28
0
Komentarze: 2
W działach: Blog
Mój ojciec lubi kupować sobie różne rzeczy. Niemal co tydzień bywa w Empicu i przywozi sporą liczbę książek czy płyt. Oczywiście, z literatury korzystam, z płyt takoż (każdy gatunek, ale są tam na przykład wszystkie płyty Rhapsody of Fire, jeah!). Póki co jednak nie mogłem wyciągnąć innych rzeczy. Z podręczników do RPG korzystam tylko ja, w gry komputerowe grają też już tylko bracia. Wczoraj podrzuciłem mu pierwszy tom Sandmana. Hm.... Mam nadzieję, że mu się spodoba :P

Słuchacze idealni

26-12-2007 23:40
0
Komentarze: 9
W działach: Tfórczość
Jeszcze raz spojrzałem w lustro. Poprawiłem krawat, przejechałem ręką po twarzy, chcąc upewnić się, że jestem równo ogolony. Uśmiechnąłem się do odbicia. Tak, dzisiaj wyglądałem naprawdę oszołamiająco. Stylowo. Z klasą. Zawsze chciałem tak wyglądać. „No dobra, jestem gotowy.” Wyszedłem z garderoby na elegancki korytarz. Doszedłem do drzwi na końcu, otworzyłem je i rozejrzałem się. Przede mną, na niewielkim balkoniku stała mównica. Podszedłem do barierki. W dole, dziesiątki metrów niżej, stały tłumy ludzi. Wszyscy patrzyli na mnie, byliśmy w jakiejś wielkiej hali, a ja wiedziałem,...

Being Santa

24-12-2007 10:48
0
Komentarze: 11
W działach: Blog
Being Santa
W tym roku święta będą dużo bardziej stresujące niż ostatnio. Czemu? Będę św. Mikołajem, a mój najmłodszy brat, lat 3, wciąż wierzy. Oż .... (ups prawie powiedziałem słowo, którego święty powinien się wystrzegać). To największe aktorskie wyzwanie w moim życiu, nie licząc jednej z sesji Woda, gdzie zrobiłem wszystkim szczenozsuw pewną sprytną akcją w typie kmicicowym. I nawet nie ma elfów, które posprzątałyby mi pokój. Ilość talerzy, kubków, kopert, kartek, długopisów, ubrań, rakiet do tenisa, książek, planszówek, okularów i innych jest tak wielka, że nawet ja czuję się niezręcznie. Mój łan...

smutna historia z psem

22-12-2007 11:38
0
Komentarze: 7
W działach: Blog
Idę sobie do szkoły, spotykam już niedaleko od celu dwie koleżanki. Idziemy, gadamy. Jest spory tłumek, jak to w mieście przed ósmą. Naszą uwagę zwraca starsza kobieta w czarnym płaszczu z psem na krótkiej smyczy. Na przejściu dla pieszych specjalnie przyciąga go bliżej, by się nie plątał ludziom pod nogami. Potem idzie dalej, trochę go popędza, twierdząc że się śpieszy. Na chwilę przystanęła przy trawniku, aby mógł się załatwić. Potem, niedaleko przed szkołą skręciła w jakąś boczną uliczkę. I co było w tym smutnego? Na końcu smyczy... nie było żadnego psa. Wlokła smycz po ziemi.